mamy do zaadoptowania sarenkę Basię. Ma rzęsy aż do pasa, jest bardzo grzeczna (choć ma własne zdanie), nie robi bałaganu, nie kopie, nie gryzie, nie brudzi, gdy się ściemni potrafi świecić. IDEAŁ. Czy są chętni, żeby ją przygarnąć?
Żeby pokazać wszystkie jej atuty wzięłyśmy ją na spacer do pobliskiego parku. Wzbudziła sensację. Nic dziwnego...
Oto Basia na zielonej trawce, ławce i placu zabaw, w środowisku zbliżonym do naturalnego.
Bardzo sprawnie wskoczyła na ławkę. Nie chciała potem zejść.
Trawa, trawka, traweczka.
Baśka, nie wygłupiaj się bo spadniesz.
I ostatnie spojrzenie spod długich rzęs.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz